Jakie skutki niesie za sobą sadzanie dziecka, które jeszcze nigdy samodzielnie nie usiadło?

2

Czytając różnego rodzaju fora i internetowe poradniki często dowiadujemy się, że sześcio miesięczne niemowlę powinno już siedzieć. Porównujemy te informacje z dzieckiem sąsiadki/kuzynki/koleżanki i okazuje się, że każde dziecko siedziało na innym etapie rozwoju. Jedna osoba mówi, że jej córeczka najpierw siedziała, później się obracała, kolejna zaś, że jej synek siedział w fotelu już w 7 miesiącu, ale na macie to nie lubił przebywać. Jaka jest zatem prawda? Kogo słuchać?

 

W obawie przed „opóźnieniem w rozwoju ruchowym” dziecka lub za radą bliskich osób rodzice decydują się nieco pomóc swojemu niemowlakowi i podpierają go np. poduszkami, żeby trochę posiedziało i nauczyło się nowej umiejętności. Innym pomysłem na naukę siadu jest podanie dziecku naszych rąk, przez co z leżenia na plecach chętnie podciąga się do pozycji siedzącej.

Postaram się rozwiać trochę wątpliwości dotyczące bardzo ważnej umiejętności jaką jest siad dziecka oraz obalić kilka mitów krążących nieustannie w internecie.

Kiedy dziecko powinno siedzieć?

Według ogólnie przyjętych norm rozwojowych dziecko uczy się tej umiejętności między 7 a 10 miesiącem życia. Każde dziecko rozwija się jednak indywidualnie i nie możemy oczekiwać, że jeżeli syn sąsiadki usiadł w wieku 7 miesięcy to nasz też wtedy będzie siedział.

W jaki sposób dziecko uczy się siadu?

Żadne dziecko nie uczy się od razu siadu prostego. Siad z wyprostowanymi nogami występuje dopiero wtedy, kiedy dziecko opanuje inne umiejętności ruchowe.

Na samym początku niemowlę układa się w pozycji siadu bocznego, czyli w podporze bokiem na przedramieniu. Następnie opanowuje siad skośny poprzez wyprostowanie kończyny górnej w stawie łokciowym. Dopiero kiedy jest w stanie utrzymać równowagę w tej pozycji podejmuje powolne próby odrywania rąk od ziemi, tak aby na końcu móc utrzymać się w pozycji siadu prostego. Innym prawidłowym sposobem nauki siadu jest przyjęcie pozycji czworaczej i skręt miednicy na bok, tak aby znaleźć się w siadzie skośnym (czyli z podporem rąk).

 

Jak wynika z tekstu dziecko nie uczy się samodzielnego siadu poprzez posadzenie go w tej pozycji. Nauka siadania to skomplikowany proces, który wymaga wcześniejszego wzmocnienia mięśni tułowia, mięśni brzucha czy nauki reakcji równoważnych.

Niemowlę przygotowuje się do nauki siadania poprzez umiejętności zdobywane w niższych pozycjach.

Wiele osób próbuje uczyć dziecko siadania przez podciąganie za ręce do siadu prostego, argumentując to tym, że na wizycie lekarskiej przeprowadzano podobne ćwiczenia.

Opisany sposób to tzw. Próba trakcyjna. Próba ta polega na podciąganiu dziecka leżącego w kierunku siadu i obserwacji w jaki sposób zachowuje się jego ciało, czy kontroluje głowę, jakie ma napięcie mięśni tułowia, czy ugina kończyny. W zależności od wieku dziecka oczekuje się innych rezultatów. Nie jest to propozycja ćwiczeń przygotowujących do siadu czy wzmacniających mięśnie brzucha tylko element obserwacji wzorców ruchowych, które wykazuje dziecko. Tego typu badanie powinien wykonywać jedynie przygotowany do tego specjalista. Pod żadnym pozorem nie zachęcam do wykonywanie tego typu ruchów w warunkach domowych.

 

Podsumowując, sadzanie dziecka, które jeszcze samo nie usiadło może nieść za sobą bardzo poważne konsekwencje. Przedwczesne sadzanie dziecka zaburza naturalny rozwój mięśni tułowia, może prowadzić do wad postawy i problemów związanych z zaburzeniami napięcia mięśniowego.

Pamiętajmy, że sadzanie dziecka, którego mięśnie nie są na to gotowe prowadzi do nadmiernych obciążeń w kręgosłupie, ogranicza prawidłowy rozwój mięśni tułowia, grzbietu i brzucha, które są niezbędne do utrzymywania prawidłowej postawy ciała w przyszłości.

 

 

 

 

 

 

Izabella Malara